Już mąż mnie męczył o jabłecznik i w końcu wymęczył oto i on. Przepis pochodzi od mojej znajomej Małgosi gdzie w jej rodzinie ten przepis jest od bardzo dawna. Kiedyś nie lubiłam robić szarlotek bo nie będę się męczyła z ciastem kruchym i już! Ale to się zmieniło odkąd weszłam w posiadanie tego oto przepisu. Szybko i prosto!

Składniki:

• 1,5 kg jabłek ja użyłam antonówek
• 1 kostka masła
• 4 jajka
• 2,5 szklanki mąki pszennej
• 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
• 1 szklanka cukru
• 1,5 łyżeczki cynamonu
• 1,5 łyżeczki cukru waniliowego

Przygotowanie:

Obieramy jabłka i ścieramy na grubych oczkach na tarce. Odciskamy lekko od nadmiaru soku, dodajemy cynamon, mieszamy i odstawiamy. Masło utrzeć z cukrem i cukrem waniliowym, musi mieć temperaturę pokojową. Do masła dodajemy po jednym jajku i miksujemy. Do masy dodajemy mąkę i proszek do pieczenia. Ciasto dzielimy na dwie części. Jedną wlewamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, a na nią odciśnięte jabłka. Na wierzch jabłek wlewamy drugą część ciasta i rozsmarowujemy. Wkładamy do piekarnika na około 50 minut i 180 stopni. Po upieczeniu i wystudzeniu ciasta, posypujemy cukrem pudrem. Ciasto jest na taką długą prostokątną blaszkę.