Penne w sosie ze świeżych grzybów

Mój teść zna się bardzo dobrze na grzybach. Z tego względu, że mieszkamy tuż przy lesie i się tu wychował. Grzechem nie byłoby ruszyć na grzyby w sezonie. Ja się osobiście nie znam dobrze na grzybach. Znam tylko podstawowe ich odmiany. Teść odwiedził nas z teściową, matką chrzestną mojej Majeczki i już w dniu kiedy mieli wyruszyć do Warszawy tata znalazł 5 dużych prawdziwków Jakie były piękne i zdrowe. Tak myślałam co by tu z nich przyrządzić i postanowiłam zrobić penne w sosie grzybowym i tak  uczyniłam. Mój mąż jak spróbował makaronu z sosem to co po chwila dochodził i sobie dokładał, mówił że jest świetne takie aromatyczne i kremowe:) Bardzo miło słyszeć takie słowa gdy komuś coś smakuje i nie mówi mi tego tylko dlatego, że nie chce urazić  najbliższej osoby. Wolę najszczerszą ale okrutną prawdę niż kłamstwo.

Składniki:
  • Grzyby ja dałam ok 4 garści
  • pól szklanki kremówki
  • sól, pieprz
  • łyżka sosu sojowego
  • 2 szklanki wody
  • 2 łyżki mąki pszennej do zagęszczenia 
Przygotowanie:

Grzyby dokładnie czyścimy i płuczemy. Kroimy grzyby w dwu centymetrową kostkę. Grzyby wrzucamy do garnka, zalewamy wodą i dusimy ok 40 minut. Gdy mamy grzyby ugotowane to wlewamy śmietankę i gotujemy jeszcze na wolnym ogniu 3 minuty. Sos zagęszczamy zawiesiną z mąki. Na sam koniec doprawiamy sosem sojowym, solą i pieprzem. Podajemy z makaronem wcześniej przygotowanym.




14 komentarzy:

  1. taka klasyka zawsze smakuje:)
    makaron wygląda pysznie:) rzeczywiście na baaaardzo kremowy:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest kremowy. Taki sos musi być dobrze doprawiony bo inaczej w połączeniu z makaronem wychodzi mdły.

      Usuń
  2. z sosem grzybowym to musi być pycha:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pyszny pewnie był i z moim ukochanym penne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż zatęskniłam za czasami jak beztrosko chodziło się do lasu na grzyby, jagody czy chociażby na spacer.Teraz po pierwsze nie mam na to czasu, a nawet jak znajdę chwilkę to i oczy już nie te(aż głowa mnie boli od wytężania wzroku w poszukiwaniu choćby betki)..i las już jakiś taki obcy (mowa o tym do którego chodziłam jako dziecko)
    Sos wygląda apetycznie..taki kremowy..Już czuję że i moje najbardziej wybredne dziecko jadło by to danie ze smakiem:)
    Pozdrawiam..i zazdroszczę teścia-grzybiarza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anetka moja Majeczka jadła aż uszy jej się trzęsły, tylko bez grzybów.

      Usuń
  5. Już czuję ten aromatyczny sos!

    OdpowiedzUsuń
  6. Też bym sobie dokładała, makaronik i sosik grzybowy hmmmm. Palce lizać

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniały musiał być aromat! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Grzyby są doskonałe do makaronu, tworzą duet znakomity:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. niestety ja też nie znam się na grzybach, a kocham je!:) ale pyszności serwujesz:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sosy grzybowe to moja słabość :) zainspirowałaś mnie. Wiem co będzie na obiad.

    OdpowiedzUsuń

Drogi anonimie bardzo proszę podpisz się jeśli chcesz się wypowiedzieć.
Dziękuję za komentarze :)

Copyright © Mała kuchareczka