Dzisiaj przepis na fasolkę po bretońsku. To zarówno tanie, jak i smaczne danie. Lekko pikantne - choć to zależy wyłącznie od was, a właściwie ilości przypraw jaką wykorzystacie. Podaję zatem nie ile, ale jakie  mniej więcej składniki użyłam.

Taką fasolkę pewnie każdy chętnie zjada. Ciekawa jestem w jakiej kombinacji lubicie najbardziej...?

Składniki:

• liść laurowy ja dałam 3 sztuki
• ziele angielskie 4 ziarenka
• koncentrat pomidorowy (ja dałam 2 łyżki)
• cały przecier pomidorowy w kartoniku np. primo gusto
• sól, pieprz
• papryka słodka i ostra
• szczypta czosnku suszonego
• pół łyżeczki cukru
• 2 cebule
• majeranek
• fasola Jaś ok 500g 
• kiełbasa cienka np. podwawelska (ja dałam 3 krótkie pętka)

Przygotowanie:

Fasolę płuczemy, zalewamy wodą i odstawiamy na noc. Cebulę obieramy i kroimy w grubszą kostkę. Następnie kroimy kiełbasę w plasterki i podsmażamy razem z cebulą. Namoczoną fasolkę zalewamy jeszcze raz wodą, dodajemy liść laurowy, ziele angielskie i gotujemy aż fasolka będzie miękka. Ja gotowałam ok. 1,5h. Gdy fasolka nam dochodzi dodajemy koncentrat oraz przecier, kontynuując gotowanie. Gdy wywar z fasolą się ugotuje, wrzucamy usmażoną kiełbasę z cebulą i doprawiamy do smaku według uznania. Jeżeli wywar jest dla was zbyt rzadki można go zagęścić mąką ziemniaczaną.